Przez Śródziemie

Opublikowano: 27.12.2023 o 1:59 przez mat w Naokoło świata, Nowa Zelandia

Rano jedziemy do miejscowości Wanaka, skąd po południu próbujemy wejść na Roys Peak, ale w końcu poddajemy się – ani nie jesteśmy w formie, ani pogoda nie pomaga – zero chmur, słońce wysoko, bardzo ciężko się idzie.

Szlak na Roys Peak, widok na jezioro Wanaka

Camping (tym razem płatny, ale za to z łazienką, kuchnią i wyznaczonymi miejscami postojowymi) w Wanaka bardzo przyjemny. Zastanawiamy się, czy jechać przez zachodnie wybrzeże wyspy, czy może jednak przejechać przez jej środek. Wygrywa ta druga opcja, więc następnego dnia ruszamy w kierunku Mount Cook / Aoraki. W Hobbicie zagrała ona Erebor, Samotną Górę – to tam był wielki skarbiec w którym mieszkał Smaug, za to znajdujące się nieopodal jezioro Pukaki zagrało właśnie Długie Jezioro, na środku którego było Esgaroth, Miasto Na Jeziorze.

Dosyć sprawnie dojeżdżamy do bazy pod Mount Cook, zwiedzamy muzeum Edmunda Hillary’ego, a potem idziemy na bardzo fajny szlak pokazujący Mount Cook z nieco bliższej perspektywy – wspaniałe widoki gór przed nami, kilka wiszących mostów nad górską rzeką – niezapomniane wrażenia.

Aoraki

Wieczorem, w drodze na camping, wracamy tą samą drogą wzdłuż jeziora Pukaki, którą jechaliśmy rano. Robi się już dosyć ciemno, ale i tak zatrzymujemy się zrobić zdjęcia.

Jezioro Pukaki

W miasteczku szukamy jeszcze miejsca żeby coś zjeść – kończymy w barze sportowym w amerykańskim stylu, wszędzie telewizory, a na każdym wyświetlane inne zawody sportowe. Na szczęście nie jest zbyt głośno i można swobodnie rozmawiać. Potem jeszcze kilkanaście kilometrów na kolejny darmowy camping, z czego ostatnie 2 kilometry szutrową drogą wzdłuż kanału. Przypomina mi się film (a także książka) Cena strachu – na szczęście nie wieziemy nitrogliceryny, ale droga jest pofałdowana jak tarka i bardzo trzęsie samochodem, całe wyposażenie kampera niesamowicie hałasuje. Dopiero kiedy przyspieszam, w pewnym momencie auto chyba zaczyna przeskakiwać nad nierównościami i robi się cicho. Na miejsce docieramy już nocą, więc poszukiwanie w miarę płaskiego miejsca na zaparkowanie samochodu jest dosyć interesujące. Udaje się jednak znaleźć dobrą miejscówkę, teraz tylko szybko spać, a rano dalej w drogę.

Możliwość komentowania jest wyłączona.