Dzisiaj wieczorem ruszam do Boliwii, zegnajac w ten sposob Peru. Mnostwo jest tutaj sprzecznosci – z jednej strony maja tutaj niesamowite krajobrazy, przepiekne zabytki, z drugiej – sami mieszkancy, ich mentalnosc, zupelnie nie moglem sie do tego przystosowac.
Turysta jest postrzegany jako chodzacy portfel, zarowno przez wladze (obowiazkowe wysokie oplaty za zwiedzanie) jak i przez mieszkancow (juz pisalem o naciagaczach na ulicy – wszyscy podchodza, mowia ze jestem ich amigo, a nastepnie probuja sprzedac obrazek, pocztowki, lody, wyczyscic buty..). Widzialem glownie Arequipe i okolice oraz Cuzco i doline Inkow.
Arequipa sprawia wrazenie bardzo brudnej i zaniedbanej. Poza scislym centrum wszystkie dzialki sa otoczone wysokimi murami, czesto z drutem kolczastym na gorze – sprawia to wrazenie jakby jechalo sie wzdluz olbrzymiego wiezienia. Chyba nikt nie sprzata poboczy drog – wszedzie walaja sie smieci, poza centrum nie ma tez zadnej specjalnie pielegnowanej zieleni – tylko jakies krzaki, trawy, wszystko samosiejki. Wiekszosc domow jest budowana w taki sposob, ze najpierw stawiane sa co kilka metrow zelbetowe slupy, a pomiedzy nimi dopiero uklada sie cegly. Dotyczy to nawet parterowych domkow – widocznie obawiaja sie wstrzasow tektonicznych. Co ciekawe – ze wszystkich tych slupow wystaja stalowe druty zbrojeniowe – widac wszyscy sadza ze kiedys wybuduja kolejna kondygnacje. Oczywiscie wiekszosc z tych drutow jest absolutnie powykrzywiana, skorodowana – przedziwnie to wyglada. Na wsiach tylko najstarsze domy sa kryte strzecha, reszta – blacha falista. Zawsze wydawalo mi sie ze pojedynczy arkusz blachy duzo gorzej izoluje zarowno od upalu jak i mrozu, ale widocznie maja swoje powody.
Cuzco jest duzo czystsze, samo miasto, w szczegolnosci centrum, jest zbudowane na inkaskich fundamentach. Jest duzo waskich uliczek, na placach sa fontanny, dachy sa kryte dachowka. Widac tez ze chodniki sa sprzatane.
Podobnie stosunkowo czysto jest w miasteczkach i wioskach w dolinie Inkow. Z innych spostrzezen budowlanych – wracajac pociagiem z Aguas Calientes widzialem tez elektrownie wodna – na gorskiej rzece, samo spietrzenie wody rzedu zaledwie kilku metrow, nawet koryto przed zapora nie jest specjalnie szersze. Na pewno nie pelni waznych funkcji retencyjnych, ale nurt wody jest chyba na tyle silny, ze wyglada na to ze elektrownia jest calkiem skuteczna.
Dzisiaj spedzam caly dzien w Cuzco – chodze po muzeach, choc najciekawsze – z nieznanych powodow – sa dzis zamkniete, przy czym na bilecie (trzeba kupic od razu bilet na wiekszosc muzeow) jest napisane ze powinny byc otwarte. Moze przygotowuja sie do swietowania 1 maja;). Wieczorem chce jeszcze zobaczyc pokaz tancow ludowych, a potem juz tylko na dworzec i do autobusu do La Paz. Podobno jutro maja byc tam jakies demonstracje, ale mam nadzieje ze jakos sobie poradze.
„widac wszyscy sadza ze kiedys wybuduja kolejna kondygnacje” – za budynki w trakcie budowy nie płaci się podatków! stąd zostawiają sobie możliwość dobudowania wyższych pięter. pozdrawiaju :)))